Krąg Ognia

Jest to obecnie najpotężniejszy z dostępnych nam rytuałów. Jego zakres jest bardzo szeroki. Rytuał ten jest początkiem drogi wzrostu duchowego dla każdego kto dotychczas nie miał kontaktu z uzdrowicielami duchowymi lub p. Zbyszkiem Popko.

  1. Krąg ognia kasuje wszelkie węzły karmiczne i energetyczne,

  2. W pełni oczyszcza przestrzeń życiową,

  3. Usuwa opętania oraz nawiedzenia,

  4. Ustawia ścieżki losu,

  5. Co najważniejsze podłącza pod Astralne Miasto Oriin przywracając połączenie z osobistym opiekunem zwanym też Aniołem czy Aniołem Stróżem oraz własnymi cząstkami duchowymi. Na marginesie nadmienię, że osobisty opiekun to również nasza wyższa cząstka duchowa.

Szczegółowy zakres działania Kręgu Ognia znajdziecie pod tym adresem: http://www.popko.pl/kr,g,ognia.xhtml

Poniżej przedstawię Wam to jak ja przeprowadzam ten rytuał

– Przygotowanie miejsca. Do rytuału potrzebujemy powierzchni ok. 1,5 na 1,5m choć większa będzie dla nas wygodniejsza. Chodzi o to by siedząc w kręgu odczuwać komfort psychiczny a nie martwić się, że najdrobniejszym ruchem poprzewracamy świeczki. Czasami w kręgu spędzam kilkanaście minut czasami kilkadziesiąt więc komfort i wygoda są ważne.  Do ułożenia kręgu używam zwykłych świeczek podgrzewaczy.
Potrzebujemy ich 15szt. Świeczki rozstawiamy według poniższego schematu:

  1.   Trzeba zadbać o to aby w trakcie rytuału nikt nam nie przeszkadzał. Najlepiej więc jeśli w pomieszczeniu będziemy sami.

  2.   Podstawowe zasady:

  •   krąg ognia przeprowadzamy tylko raz danego dnia. Jeżeli przypadkowo podczas rytuału zgaśnie nam świeca nie wolno jej ponownie podpalić.
    Rytuał powtarza się następnego dnia.

  •   Gdy już odpalimy krąg, nikt z zewnątrz nie może przekroczyć jego granicy i wejść do środka. Tyczy się to również zwierząt domowych (koty, psy
    itp.). Jeśli takie zdarzenie nastąpi krąg ognia zostanie przerwany przez Siły Duchowe. Jeżeli po zapaleniu wszystkich świec my sami w trakcie
    rytuału wyjdziemy z kręgu, działanie również zostanie przerwane. Dlatego trzeba przygotować się w ten sposób aby w trakcie nie musieć
    wychodzić z kręgu lub w inny sposób reagować na bodźce z zewnątrz. Najlepiej więc wyłączyć telefon itp.

     

  • rozmowy telefoniczne podczas rytuału lub inna forma kontaktu z innymi osobami są niedopuszczalne. Chodzi o to, że podczas działania nie możemy energetycznie łączyć się z innymi ludźmi.

  • wchodząc do kręgu należy zabrać ze sobą kartki i długopis na wypadek gdybyśmy otrzymali w trakcie przekaz od Góry,

  • można także zabrać jakąś poduszkę aby wygodniej było nam siedzieć,

  • krąg zapalamy od środka już w nim siedząc.

  1. Przy pierwszym razie proponuję przeprowadzić rytuał razem z p. Zbigniewem Popko. W tym celu można odtworzyć wspólny rytuał ze strony: https://www.youtube.com/watch?v=NBw4yvvsLrY . Nagranie trwa ok. 16 min. – gorąco polecam. Robimy to oczywiście siedząc w kręgu ognia.
  2. Bardzo ważne – będąc w kręgu ognia nie można mieć żadnych negatywnych myśli. Jeżeli będziemy chcieli zadziałać na inne osoby to trzeba poprosić Opiekuna o prowadzenie w działaniu. Tu najważniejsze są intencje czyli dobro tej osoby. Próby urobienia osoby pod siebie są przejawem Prawa Totalnego Podporządkowania. Taki występek duchowy może na długie miesiące zablokować nasz dalszy rozwój.

Opis wykonania

  • cały rytuał można podzielić na trzy części: wprowadzenie, część roboczą oraz wykończenie.

  • wprowadzenie – gdy mam już wszystko przygotowane tzn. rozstawione świece, podusie i materiały do pisania wchodzę w krótką modlitwę wyciszającą. Chodzi przede wszystkim o to by w kręgu ognia mieć w sobie wewnętrzny spokój. To na początek w zupełności wystarczy. W modlitwę wchodzę poza kręgiem. Potem siadam wygodnie po środku kręgu i zapalam świece, zamykam oczy i wyobrażam sobie jak przenika mnie energia kręgu od dołu do góry przez całe moje ciało. Czuję czasami przyjemne mrowienie. W tym momencie zaczynam oddychać światłem. Najpierw czuję (wyobrażam sobie) jak wciągam energię płomieni z każdym wdechem przez stopy do serca a następnie wydycham poprzez głowę do góry w przestrzeń. Kolejny oddech odwrotnie z góry do serca i wydech od serca przez nogi w dół. Wykonuję kilkanaście takich oddechów. Następnie wciągam światło wdychając je przez głowę do wysokości kości ogonowej a następnie wydycham w odwrotnym kierunku. Czuję jak z każdym oddechem dostrajam się wewnętrznie i harmonizuję. Teraz kilka razy wypowiadam słowa Jezus i swoje imię na przemian by zakończyć wypowiedzeniem kilkukrotnie Chrystus. Na koniec wstępu proszę mojego opiekuna o prowadzenie w tej modlitwie i ochronę by wszystko co tu zajdzie przebiegało pod jego opieką i za jego prowadzeniem.

  • część robocza uzależniona jest od okoliczności oraz celu. Jeżeli mam problem z pełnym oczyszczeniem się, krąg ognia bardzo ładnie ogranicza wpływ na nas sił z zewnątrz. W takim przypadku proszę także o pokazanie drogi wejścia we mnie. Co zrobiłem nie tak, gdzie popełniłem błąd. Gdy wyciszam myśli, przychodzi do mnie scena w której dociera do mnie, gdzie tkwił błąd i co jeszcze muszę w sobie przepracować. Krąg ognia potrafi bardzo ładnie przyspieszyć nasz rozwój duchowy. Potrzebne są tylko czyste intencje i gotowość na przyjęcie prawdy. W końcu to żadna frajda uzmysłowić sobie, jak dużo jeszcze jest w nas ciemności i jak wiele jest tu do przepracowania. Często proszę mojego opiekuna aby ukazał mi to z czym w danym momencie mam największy problem, co w tej chwili powinienem przepracować. Nie muszę mówić, że bardzo często jestem przez Górę zaskakiwany ale to jest właśnie fenomen wzrostu. Gdy im powierzymy kierowanie naszym rozwojem to zawsze odbywa się to w najbardziej optymalny sposób. Gdy schodzi scena i w niej uczestniczymy dobrze jest zapisać ją pismem automatycznym. Przekonacie się jakie będzie wasze zaskoczenie gdy po zakończonym rytuale będziecie czytać swoje notatki. Błyskotliwość przekazu każe mi czasami wątpić, że wyszedł on spod mojej ręki;). Czasami trzeba poczekać aby otrzymać scenę. Zdarzały mi się również przypadki gdy podczas rytuału przysypiałem. Były to jednak krótkie momenty i jest to naturalne, szczególnie w sytuacji gdy nasza wewnętrzna wibracja jest dużo niższa od tej w jaką wchodzimy podczas modlitwy. Podczas rytuału można też prosić o działanie na inną osobę ale w tym przypadku musi być idealnie czysta intencja czyli dobro tego człowieka. Jeżeli pozwolimy by umysł zakamuflował nieczyste intencje czyli nasz prywatny interes w kontekście tej osoby zamkniemy sobie drogę wzrastania na długi czas. Wyrachowanie to jedna z największych przewin.

  • wykończenie – w chwili gdy odczuję, że sesja dobiega końca przechodzę do takiego samego jak na początku rytuału oddechowego ale podczas tego z reguły odczuwam jak wciągam energię promieni od dołu przez cały kręgosłup. Czasami czuję jakby żarzył się cały rdzeń kręgowy. Gdy wszystko się zrównoważy kilkukrotnie mówię Jezus i moje imię a na końcu trzy razy Chrystus. Na tym kończę, gaszę świeczki i czytam moje wypocinki.

Ważne aby po wyjściu z kręgu starać się jak najdłużej utrzymać w tej harmonii i wibracjach. Tak przeciętnie wygląda mój krąg. Każdy z was z czasem wypracuje własną formułę. Ważne aby dać się prowadzić i nie blokować się przed niczym. Czasami nie do końca odnajdujemy się w uzyskanej scenie. Dlatego zawsze należy sprawdzić z jakich poziomów jest przekaz, w ilu procentach jest prawdziwy, w ilu procentach w pełni go otrzymaliśmy i w jakim stopniu właściwie interpretujemy. Zdarza się, że sceny bywają niekompletne i musimy je rozwijać w kolejnych modlitwach lub nasze zrozumienie przekazu nie jest pełne. Tu też potrzebna jest wprawa.