Energetyka

Rozwój energetyki dotyczy rozwoju struktur istoty ludzkiej funkcjonujących na poziomach energetycznych i służy zbudowaniu wewnętrznej mocy energetycznej. Bardzo często mylony jest z rozwojem duchowym. Niestety, chociaż pozytywnie wpływa na człowieka z rozwojem duchowym nie ma nic wspólnego. Dlaczego? Ponieważ rozwój duchowy to budzenie ludzkiej świadomości oraz rozwijanie człowieczeństwa: miłości, braterstwa, współtworzenia itp. Zborna i stabilna energetyka nie gwarantuje tych cech. Posłużę się dość drastycznym przykładem, który Góra kazała mi przedstawić. Sprawdźcie na skalach zborność i stabilność energetyczną oraz potencjał dwóch grup zawodowych. Najlepszych maklerów z Wall Street oraz płatnych zabójców ale mówimy o prawdziwych zawodowcach. Ci ludzie przed swoją „pracą” wchodzą w stan medytacji – koncentracji. Sprawdźcie ich energetykę a będziecie w szoku. Niejeden z was łącznie, ze mną chciałby mieć tak wspaniale ustawioną energetykę jak oni. A co z człowieczeństwem…?
 
Wszystkie szkoły typu Tai Chi, Yoga, Reiki, Dwupunkt, Hellinger itp. opierają się na technikach energetycznych. Są skuteczne w zakresie, którego dotyczą ale to nie rozwój duchowy. Przepraszam jeśli za często o tym przypominam ale jeżeli chcemy rozwijać się duchowo to trzeba przebudować całość swojej istoty a nie stosować techniki energetyczne. Ale wróćmy do tematu.
Energetyka to nasz wewnętrzny stan. Doświadczamy jej gdy unosi nas namiętność, gdy popadamy w gniew gdy osiągamy stan wrzenia w relacjach z ludźmi itp. Piszę o tym ponieważ niemożliwe jest wejście w stany duchowe czyli modlitwę gdy nie panujemy nad energetyką. Zanim przejdziemy do medytacji (modlitwy) niezbędne jest uspokojenie się, które prowadzi nas do wewnętrznej harmonii. Dopiero w tym stanie, kiedy umysł się uspokaja, jesteśmy w stanie wchodzić w wyższe poziomy głębi.
Bardzo ważną rzeczą jest uświadomienie sobie, że choć energetyka jest stanem wewnętrznym to jak każda energia wypromieniowuje z nas na zewnątrz przez co mamy wpływ na całe nasze otoczenie włącznie z ludźmi. Jesteśmy w gniewie, żalu, smutku, siedzimy w domu i myślimy o osobie, która sprawiła nam przykrość i nawet nie przypuszczamy, że energetycznie wbijamy niewidzialne sztylety w tą osobę. Wydaje nam się, że skoro nie mówimy i nie bijemy to nie ranimy. Niestety, 80% zła na tym świecie to nienawistne myśli i emocje. To dlatego wielcy mistrzowie jak Jezus i Budda mówili o czystości myśli, słów i czynów. Czy to prawda? Wszyscy znamy określenia: klątwa, urok itp. Funkcjonują one w nomenklaturze setki jeśli nie tysiące lat i nie wzięły się z powietrza. Mamy XXI wiek i daliśmy sobie wmówić, że to zabobon, że to nie działa a potem po spotkaniu z różnymi ludźmi, zaczynają się dziać w naszym życiu naprawdę złe rzeczy a my nie wiemy dlaczego. Jeżeli będziemy przebywać we wrogim i silnym środowisku energetycznym nasze ciało fizyczne i pozostałe struktury zaczną chorować a nawet dojdzie do ich uszkodzenia. Można to porównać do zbudowania domu pod linią wysokiego napięcia. Jak wiemy nawet prawo budowlane wyklucza takie rozwiązania ze względu na negatywny wpływ energii na organizm ludzki. Popełniałem ten sam błąd. Ciężko mi było uwierzyć w coś czego się nie widzi… Chociaż czasami widzimy a nie dostrzegamy. We wszystkich dziedzinach sportu wyczynowego pracują całe sztaby psychologów. Ich techniki są technikami energetycznymi. Przed rzutem karnym, przed skokiem, przed biegiem każdy zawodnik koncentruje się czyli skupia całość swojej uwagi i wewnętrznej mocy na tej jednej chwili, na tej jednej czynności. Zawsze fascynowali mnie zawodnicy sztuk walki, nie mogłem uwierzyć, że potrafili osiągać rezultaty przeczące prawom fizyki. A jednak je osiągali. Jeżeli jeszcze kogoś nie przekonałem, że świat energii rzeczywiście istnieje to powiem jak prosto wytłumaczyła mi to Góra gdy miałem wątpliwości. Powiedzieli: „…przecież chodziłeś do szkoły podstawowej, Fizyka jest nauką pozwalającą nam poznać świat od strony energetycznej tak samo jak Chemia i Biologia ukazywały świat w jego fizycznej odsłonie…”
My, ludzie toniemy w morzu energii, kontaktujemy się ze sobą, przenikamy się wzajemnie energiami. Nasze myśli i emocje również są energetyczne. Cały nas otaczający świat emituje energię. Dopiero Duch pozbawiony jest pierwiastka energetycznego i dopiero wtedy nie podlegamy prawom energetycznym. Jest kilka praw rządzących światem energii. Jednym z podstawowych jest „moc potencjału” (nie jestem fizykiem, przepraszam jeśli używam niefachowej terminologii. Przedstawiam zagadnienie tak jak mnie przedstawiała to Góra). Zasada ta mówi o tym, że wygrywa osoba o silniejszym potencjale energetycznym. I nie ma znaczenia czy jesteśmy dobrzy czy źli. Spotykam się czasami z ludźmi, którzy rozpoczęli już swoją drogę rozwoju i utknęli na poziomie energetycznym. Czują się już „lepsi” i bardziej świadomi bo posługują się energiami. Nawet do głowy im nie przyjdzie, że jak wszystko we wszechświecie wszystko jest dwubiegunowe czyli w skrócie, są energie z jasnej jak i z ciemnej strony. Góra wytłumaczyła mi to tak.
„…popatrz, powiedzieli, ludzie tu żyjący są jak niewidomi kroczący we mgle, niewiele wiedzą i o niczym nie mają pojęcia. Ludzie zajmujący się tylko energiami to ludzie, którzy odczuli na swoim ciele powiew wiatru. Jak w grubym ubraniu potrafią odczuć tylko jego siłę. Gdy zaczniesz wzrastać duchowo poczujesz czy ten wiatr jest ciepły czy zimny i jakie zapachy ze sobą niesie…”
Zrozumiałem dlaczego ludzie padają ofiarą niebezpiecznych praktyk. Oni odczuwają różnicę w energetyce ale nie są w stanie zinterpretować czy jest to energia nam korzystna czy nas niszcząca. Wiem o czym mówię ponieważ sam doświadczyłem obu na swojej skórze. I opętanie i oczyszczenie pod względem potencjału potrafią być podobne więc dopóki nie zaczniemy rozwijać się duchowo będziemy jak ten przysłowiowy „ślepy we mgle”, bezbronni i zdani na łaskę sił, o których nie mamy pojęcia, a które często nie są nam życzliwe.
Teraz przedstawię kilka technik energetycznych, które sam stosuję lub stosowałem, a które pomogą wam odnaleźć wewnętrzną równowagę. Zapraszam do rozdziału „Techniki Pomocnicze”