Start systemu

Start systemu


Start systemu

To prosta i niesłychanie ważna technika. Gdy włączamy komputer mija pewien czas zanim załaduje się program operacyjny i komputer będzie gotowy do działania. Podobne zjawisko zachodzi w naszym umyśle bezpośrednio po przebudzeniu. Chodzi tu o specyficzną pracę mózgu. Kiedy się budzimy potrzebujemy kilku lub kilkunastu minut zanim nasz umysł zacznie w pełni pracować. Z wolna zaczynamy myśleć o codziennych obowiązkach o pracy i relacjach z ludźmi, o kredytach i innych tego typu przyjemnościach ;). Wskakujemy w te same tory niemocy egzystencjalnej i duchowej. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że te kilka pierwszych minut wpływają na to czym będziemy żyć przez resztę dnia. Proces ten można łatwo odwrócić.

Krok po kroku:

Najpierw musimy wyznaczyć sobie cele do których będziemy dążyć.

Start systemu jako technika higieny energetyczno – duchowej powinna być wykonywana bezpośrednio po przebudzeniu. Należy jednak pamiętać, że aby uzyskać wsparcie Góry dla swych działań, nasze cele nie mogą być w sprzeczności z ideą miłości, jedności i braterstwa.

(…w trakcie pisania…)

Rozświetlanie komórek

Rozświetlanie komórek


Jest to jedna z technik „higieny energetyczno-duchowej”. Powinna być przeprowadzana dwa razy dziennie. Najlepiej po przebudzeniu oraz przed snem. Dobrze się sprawdza jej połączenie ze techniką startu systemu. Rytuał zajmuje zaledwie kilka minut. Gwarantuje harmonię energetyczno-duchową oraz ma bardzo zbawienny wpływ na zdrowie ciała fizycznego. Związane jest to z odtwarzaniem kodu DNA w komórkach. Podpowiem jak ja przeprowadzam rozświetlanie komórek.

Rano po przebudzeniu przez moment oddycham miarowo podobnie jak w kręgu ognia. To mnie fajnie dostraja. Następnie przywołuję Jezusa i proszę aby mnie zabrał od Świątyni Serca do Wieczernika. Tu zawsze czuję najmocniej. Proszę o Święty Graal. Albo popijam sobie świetlistą wodę z niego albo zanurzam w nim ręce (zmienia on rozmiar i kształt). Czuję jak światło z niego poprzez moje ręce wnika do mego wnętrza. Czuję jak wypełnia całe moje ciało fizyczne, energetyczne, duchowe, egzystencjalne i pozostałe powłoki. Czuję jak rozświetla się cała moja przestrzeń. Gdy odczuwam, że rozświetliłem całą swoją istotę wiem że rytuał się zakończył. To bardzo proste i skuteczne narzędzie. Jest oczywiście tylko technika. Bardziej wprawnym wystarczy tylko odczucie jak życiodajne światło rozlewa się po całym ich ciele i wszystkich cząstkach własnej istoty.

Pleśń śmierci

Pleśń śmierci

Jest to rytuał stosowany w przypadku wystąpienia bardzo silnego samoopętania myślowego.
Nie będę w tym miejscu szczegółowo rozwijał samego tematu samoopętnia. Najprościej mówiąc mówimy o sytuacji gdy nasza myśl wywołana sytuacją lub działaniem sił zewnętrznych po odpowiednio długim czasie doprowadza do zapętlenia naszego myślenia wokół jednego tematu. Taki człowiek nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Ta myśl go pochłania, przenika. Jest to bardzo destrukcyjny stan. Dobitnym przykładem może być myśl o zdradzie przez partnera. Zdarzają się przecież przypadki gdzie do samej zdrady nie dochodzi ale lęk i wewnętrzne przeświadczenie ogniskują całą uwagę nieszczęśnika na tym problemie. Bardzo często takie myśli wywoływane są przez wrogie nam siły jak i myśli innych ludzi. Jeżeli taki stan będzie trwał odpowiednio długo człowiek nie jest już w stanie myśleć o czymkolwiek innym. I choć próbuje normalnie funkcjonować, nie myśleć o tym temacie te myśli te są od niego silniejsze (myśli zawsze niosą ładunek energetyczny). Działanie uzdrawiające w takim przypadku nie zawsze przynosi oczekiwane efekty ponieważ nie można komuś nakazać o czym ma myśleć a o czym nie. Ta sytuacja wymaga działań energetycznych pozwalających osiągnąć równowagę wewnętrzną oraz zachowania zasad „higieny energetycznej” czyli po oczyszczeniu nie wracanie do starego schematu myślowego.

Sam rytuał jest bardzo prosty i ma charakter techniczny. Oto podstawowe wskazówki:

  1. do rytuału potrzebujemy zwykłej świeczki, zacisznego miejsca i odrobinę spokoju.
  2. rytuał powinien trwać ok. 30 – 40 min w związku tym musimy przyjąć wygodną i komfortową pozycję. W przeciwnym wypadku bodźce fizyczne nie pozwolą nam na wejście w głębię,
  3. rytuał należy przeprowadzać przez okres od tygodnia do dwóch tygodni dwa razy dziennie, najlepiej rano i przed snem.
  4. przebieg rytuału – siadamy w pustym i zacisznym pomieszczeniu, na przeciw siebie na stoliku lub stołeczku stawiamy świecę i zapalamy ją. Świeca powinna być jedynym źródłem światła w pomieszczeniu. Wpatrując się w płomień zaczynamy spokojnie i miarowo oddychać. Oddech powinien być głęboki ale naturalny. Chodzi o to by na początku osiągnąć stan relaksu. Etap1 – wyobrażamy sobie, że wibracja płomienia świecy wnika i wypełnia naszą głowę. Możemy w trakcie przymykać oczy próbując dojrzeć powstający ogień wewnątrz naszej głowy to znowu wpatrujemy się w płomień świecy. Tu jak we wszystkich czynnościach praktyka przychodzi z czasem. Gdy w głowie zrobi się jaśniej a oddech spokojniejszy…

Etap2 – teraz wdychamy wibrację płomienia do wnętrza naszej klatki piersiowej do serca.

Etap3 – na koniec wdychamy wibrację płomienia w naszą przestrzeń. Staramy się zobaczyć jak wokół naszej głowy powstaje otok z płomienia o średnicy ok. 2m. Przez ten otok nie może przedostać się nic z zewnątrz. To tyle odnośnie początku rytuału. Teraz przez pozostały do końca czas musimy zatroszczyć się wyłącznie o pozytywne myśli. Najlepiej jeśli uda nam się wejść w prawdziwe marzenia. Jak to rozpoznać? Prawdziwe marzenia nas unoszą, sprawiają, że się w nich zatracamy, przeżywamy je całym sobą.

  1. Jeżeli na początku mam problem z utrzymaniem pozytywnego myślenia możemy w głowie mówić inwokację:

 

”Modlitwa Białych Braci”.

Jesteśmy prawdą, jesteśmy światłem, jesteśmy tym, co najlepsze,

Jesteśmy sensem, całego istnienia, bo w nas jest cisza milczenia,

I mamy MOC, i mamy PRAWO, i mamy chęci,

By zmienić wszystko z dołu do góry i z góry do dołu,

Bo to, co na górze, jest i na dole,

Bo to, co robimy, jest już zrobione,

Bo tam, gdzie jesteśmy, tam już byliśmy,

A gdzie nas nie ma, znów się zjawimy,

Bo nic, co jest sprzeczne, sprzecznym nie zostanie,

A co jest prawe, nie będzie wstrzymane,

Oto jest SŁOWO, oto jest MOC, oto jest SIŁA DZIAŁANIA.

 

  1. Z każdym dniem będziemy obserwować jak nadzieja i pozytywne myślenie wracają do naszego serca.

Krąg Ognia

Krąg Ognia

Jest to obecnie najpotężniejszy z dostępnych nam rytuałów. Jego zakres jest bardzo szeroki. Rytuał ten jest początkiem drogi wzrostu duchowegodla każdego kto dotychczas nie miał kontaktu z uzdrowicielami duchowymi lub p. Zbyszkiem Popko.

  1. Krąg ognia kasuje wszelkie węzły karmiczne i energetyczne,
  2. W pełni oczyszcza przestrzeń życiową,
  3. Usuwa wszelkie opętania oraz nawiedzenia,
  4. Ustawia ścieżki losu,
  5. Co najważniejsze podłącza pod Astralne Miasto Oriin przywracając połączenie z osobistym opiekunem zwanym też Aniołem czy Aniołem Stróżem oraz własnymi cząstkami duchowymi. Na marginesie nadmienię, że osobisty opiekun to również nasza wyższa cząstka duchowa.

Szczegółowy zakres działania Kręgu Ognia znajdziecie pod tym adresem: http://www.popko.pl/kr,g,ognia.xhtml

Poniżej przedstawię Wam to jak ja przeprowadzam ten rytuał.

  1. Przygotowanie miejsca. Do rytuału potrzebujemy powierzchni ok. 1,5 na 1,5m choć większa będzie dla nas wygodniejsza. Chodzi o to by siedząc w kręgu odczuwać komfort psychiczny a nie martwić się, że najdrobniejszym ruchem poprzewracamy świeczki. Czasami w kręgu spędzam kilkanaście minut czasami kilkadziesiąt więc komfort i wygoda są ważne.
  2. Do ułożenia kręgu używam zwykłych świeczek podgrzewaczy. Potrzebujemy ich 15szt. Świeczki rozstawiamy według poniższego schematu:

  1. Trzeba zadbać o to aby w trakcie rytuału nikt nam nie przeszkadzał. Najlepiej więc jeśli w pomieszczeniu będziemy sami.
  2. Podstawowe zasady:
  • krąg ognia przeprowadzamy tylko raz danego dnia. Jeżeli przypadkowo podczas rytuału zgaśnie nam świeca nie wolno jej ponownie podpalić. Rytuał powtarza się następnego dnia.
  • w kręgu ognia może znajdować się tylko jedna osoba. Tak więc gdy już odpalimy krąg, nikt z zewnątrz nie może przekroczyć jego granicy i wejść do środka. Tyczy się to również zwierząt domowych (koty, psy itp.). Jeśli takie zdarzenie nastąpi krąg ognia zostanie przerwany przez Siły Duchowe. Jeżeli po zapaleniu wszystkich świec my sami w trakcie rytuału wyjdziemy z kręgu, działanie również zostanie przerwane. Dlatego trzeba przygotować się w ten sposób aby w trakcie nie musieć wychodzić z kręgu lub w inny sposób reagować na bodźce z zewnątrz. Najlepiej więc wyłączyć telefon itp.
  • rozmowy telefoniczne podczas rytuału lub inna forma kontaktu z innymi osobami są niedopuszczalne. Chodzi o to, że podczas działania nie możemy energetycznie łączyć się z innymi ludźmi.
  • wchodząc do kręgu należy zabrać ze sobą kartki i długopis na wypadek gdybyśmy otrzymali w trakcie przekaz od Góry,
  • można także zabrać jakąś poduszkę aby wygodniej było nam siedzieć,
  • krąg zapalamy od środka już w nim siedząc.
  1. Przy pierwszym razie proponuję przeprowadzić rytuał razem z p. Zbigniewem Popko. W tym celu można odtworzyć wspólny rytuał ze strony: https://www.youtube.com/watch?v=NBw4yvvsLrY . Nagranie trwa ok. 16 min. – gorąco polecam. Robimy to oczywiście siedząc w kręgu ognia J
  2. Bardzo ważne – będąc w kręgu ognia nie można mieć żadnych negatywnych myśli. Jeżeli będziemy chcieli zadziałać na inne osoby to trzeba poprosić Opiekuna o prowadzenie w działaniu. Tu najważniejsze są intencje czyli dobro tej osoby. Próby urobienia osoby pod siebie są przejawem Prawa Totalnego Podporządkowania. Taki występek duchowy może na długie miesiące zablokować nasz dalszy rozwój.

OPIS

  • cały rytuał można podzielić na trzy części: wprowadzenie, część roboczą oraz wykończenie.
  • wprowadzenie – gdy mam już wszystko przygotowane tzn. rozstawione świece, podusie i materiały do pisania wchodzę w krótką modlitwę wyciszającą. Chodzi przede wszystkim o to by w kręgu ognia mieć w sobie wewnętrzny spokój. To na początek w zupełności wystarczy. W modlitwę wchodzę poza kręgiem. Potem siadam wygodnie po środku kręgu i zapalam świece, zamykam oczy i wyobrażam sobie jak przenika mnie energia kręgu od dołu do góry przez całe moje ciało. Czuję czasami przyjemne mrowienie. W tym momencie zaczynam oddychać światłem. Najpierw czuję (wyobrażam sobie) jak wciągam energię płomieni z każdym wdechem przez stopy do serca a następnie wydycham poprzez głowę do góry w przestrzeń. Kolejny oddech odwrotnie z góry do serca i wydech od serca przez nogi w dół. Wykonuję kilkanaście takich oddechów. Następnie wciągam światło wdychając je przez głowę do wysokości kości ogonowej a następnie wydycham w odwrotnym kierunku. Czuję jak z każdym oddechem dostrajam się wewnętrznie i harmonizuję. Teraz kilka razy wypowiadam słowa Jezus i swoje imię na przemian by zakończyć wypowiedzeniem kilkukrotnie Chrystus. Na koniec wstępu proszę mojego opiekuna o prowadzenie w tej modlitwie i ochronę by wszystko co tu zajdzie przebiegało pod jego opieką i za jego prowadzeniem.
  • część robocza uzależniona jest od okoliczności. Jeżeli mam problem z pełnym oczyszczeniem się, krąg ognia bardzo ładnie ogranicza wpływ na nas sił z zewnątrz. W takim przypadku proszę także o pokazanie drogi wejścia we mnie. Co zrobiłem nie tak, gdzie popełniłem błąd. Gdy wyciszam myśli przychodzi do mnie scena w której dociera do mnie, gdzie tkwił błąd i co jeszcze muszę w sobie przepracować. Krąg ognia potrafi bardzo ładnie przyspieszyć nasz rozwój duchowy. Potrzebne są tylko czyste intencje i gotowość na przyjęcie prawdy. W końcu to żadna frajda uzmysłowić sobie, jak dużo jeszcze jest w nas ciemności i jak wiele jest tu do przepracowania. Często proszę mojego opiekuna aby ukazał mi to z czym w danym momencie mam największy problem, co w tej chwili powinienem przepracować. Nie muszę mówić, że bardzo często jestem przez Górę zaskakiwany ale to jest właśnie fenomen wzrostu. Gdy im powierzymy kierowanie naszym rozwojem to zawsze odbywa się to w najbardziej optymalny sposób. Gdy schodzi scena i w niej uczestniczymy dobrze jest zapisać ją pismem automatycznym. Przekonacie się jakie będzie wasze zaskoczenie gdy po zakończonym rytuale będziecie czytać swoje notatki. Błyskotliwość przekazu każe mi czasami wątpić, że wyszedł on spod mojej ręki;). Czasami trzeba poczekać aby otrzymać scenę. Zdarzały mi się również przypadki gdy podczas rytuału przysypiałem. Były to jednak krótkie momenty. Podczas rytuału można też prosić o działanie na inną osobę ale w tym przypadku musi być idealnie czysta intencja czyli dobro tego człowieka. Jeżeli pozwolimy by umysł zakamuflował nieczyste intencje czyli nasz prywatny interes w kontekście tej osoby zamkniemy sobie drogę wzrastania na długi czas. Wyrachowanie to jedna z największych przewin.
  • wykończenie – w chwili gdy odczuję, że sesja dobiega końca przechodzę do takiego samego jak na początku rytuału oddechowego ale podczas tego z reguły odczuwam jak wciągam energię promieni od dołu przez cały kręgosłup. Czasami czuję jakby żarzył się cały rdzeń kręgowy. Gdy wszystko się zrównoważy kilkukrotnie mówię Jezus i moje imię a na końcu trzy razy Chrystus. Na tym kończę, gaszę świeczki i czytam moje wypocinki.

Ważne aby po wyjściu z kręgu starać się jak najdłużej utrzymać w tej harmonii i wibracjach. Tak przeciętnie wygląda mój krąg. Każdy z was z czasem wypracuje własną formułę. Ważne aby dać się prowadzić i nie blokować się przed niczym. Czasami nie do końca odnajdujemy się w uzyskanej scenie. Dlatego zawsze należy sprawdzić z jakich poziomów jest przekaz, w ilu procentach jest prawdziwy, w ilu procentach w pełni go otrzymaliśmy i w jakim stopniu właściwie interpretujemy. Zdarza się, że sceny bywają niekompletne i musimy je rozwijać w kolejnych modlitwach lub nasze zrozumienie przekazu nie jest pełne. Tu też potrzebna jest wprawa.